Czyszczenie pamięci wewnętrznej telefonu z aplikacji. Mogliście zauważyć, że klikając strzałkę w prawym górnym rogu ekranu “Zwolnij miejsce”, zostaniecie przeniesieni do szczegółowej analizy pamięci. Czyszczenie pamięci telefonu warto zacząć od przyjrzenia się, gdzie jej najwięcej tracicie.

Większość konsumentów nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co znajduje się wewnątrz ich smartfonów. W głównej mierze liczą się liczby, które ostatecznie przekładają się na wyniki z benchmarków. Jednak zapominamy o jednej ważnej rzeczy, która okazuje się kluczową w wielu porównaniach – chodzi oczywiście o rodzaj wbudowanej smartfon może mieć 16, 32, 64, a nawet 128 GB przestrzeni na system i pliki. To tak naprawdę dla wielu osób najważniejsza rzecz dotycząca wbudowanej pamięci. Jednak tak jak częstotliwość w procesorach, tak i w tym wypadku musimy zacząć zwracać uwagę na zastosowane tym tekście nie mam zamiaru skupiać się na tym jak dokładnie działa pamięć w urządzeniach mobilnych i będę starał się pisać możliwie najprościej. W głównej mierze w smartfonach mamy do czynienia z typem flash wykorzystującym funktory NAND. Jednak to nie koniec podziału i dopiero takie pojęcia jak eMMC czy też UFS przekładają się na ogólną wydajność. Jako ciekawostkę można dodać, że dyski SSD to również nośniki typu po co ten cały szum wokół wbudowanych pamięci? Pamiętajcie, że procesor może być bardzo szybki, ale co z tego jak odczytywanie czy też zapisywanie danych ogranicza możliwości innych podzespołów? Tak oto pojawiają się dwie najważniejsze charakterystyki: prędkość odczytu i zapisu informacji w poszczególnych zastanawialiście się dlaczego gra na danym smartfonie uruchamia się tak długo to w głównej mierze nie jest to wina wolnej pamięci. Także sam start systemu jest silnie uzależniony od tego jak szybko procesor jest w stanie otrzymać odpowiedź od odpowiednich komórek, aby te dalej zostały zamieszczone w pamięci operacyjnej (RAM), ale przejdźmy do dzisiejszych urządzeniach mobilnych mamy trzy najpopularniejsze rodzaje pamięci. Jeśli chodzi o wbudowane chipy to są to: eMMC oraz UFS. Z kolei ostatnim typ dotyczy kart MicroSD, ale do tego też przejdziemy. Skupmy się na tym, co jest najważniejsze, a więc przestrzeni dla systemu i naszych najistotniejszych to standard stworzony między innymi przez Samsunga i pokazał on swoje ogromne możliwości w zeszłym roku, gdy w Galaxy S6 pojawiło się wydanie tej pamięci oznaczone jako Tak naprawdę pod względem prędkości odczytu i zapisu Koreańczycy nie mieli sobie zdecydowanie popularniejsze rozwiązanie to eMMC w wersjach ale także Tutaj również Samsung dołożył swoje trzy grosze, ale mniejsza z tym. Wszystkie dotychczasowe testy pokazują, że UFS nie zostawia suchej nitki na tej technologii. Żeby nie być gołosłownym, zobaczcie przykładowe porównanie:Zapewne od razu rzuciły Wam się w oczy dane dotyczące kart pamięci. Tak, powyższy test również pokazuje dlaczego MicroSD nie jest stosowane chociażby w Nexusach. Google niechętnie podchodzi do kart pamięci ze względu na ich niską wydajność, która mogłaby negatywnie wpłynąć na odbiór urządzeń z tej serii. Podobnie sytuacja wyglądała w przypadku wspomnianego już Galaxy S6, który nie mógł korzystać z kart pamięci. Przynajmniej tak twierdzi wróćmy do porównania eMMC i UFS. Skąd taka różnica w wydajności? Odpowiedź jest bardzo prosta: UFS pozwala na jednoczesny zapis i odczyt danych (Full Duplex), podczas gdy eMMC w jednym takcie umożliwia przesyłanie informacji tylko w jedną stronę. To poniekąd zmieniło się w wydaniu które wspiera tzw. kolejkowanie komend optymalizujące czasy oczekiwania na dostęp do poszczególnych zmierzając do końca tego krótkiego artykułu na temat pamięci flash, warto wyprowadzić kilka wniosków. Wszelkie porównania pokazują, że UFS jest szybsze niż eMMC toteż zwracajcie uwagę na to z jakiej technologii korzysta dany smartfon. Do tego też przykładajcie uwagę na same prędkości, gdyż to oczywiste, że tutaj ma też znaczenie oprogramowanie zastosowane przez konkretnych producentów.

Aplikacje generują bardzo dużo zbędnych informacji, wyczyszczenie ich pozwoli na płynniejsze działanie iPhona. Aby to zrobić wejdź w: Ustawienia > Ogólne > iPhone > sprawdź, ile miejsca zajmują Ci dane aplikacje. Po uzyskaniu tej informacji zjedź poniżej i kliknij w daną aplikację, aby zwolnić jakąś część pamięci. Wybierz np.

Brakuje Ci pamięci na zdjęcia, filmy i aplikacje w smartfonie i sprzęt wolniej działa? Jeśli pamięć wewnętrzna telefonu jest pełna, możesz ją rozszerzyć za pomocą kart pamięci SD lub cyfrowej chmury. Warto jednak wiedzieć nie tylko, jak zwiększyć pamięć w telefonie, ale też jak najlepiej zwolnić i wyczyścić pamięć smartfona, gdy miejsca mimo to SD do telefonuJak zwiększyć pamięć w telefonie? Najprostszym rozwiązaniem jest zakup karty microSD. Możesz to zrobić, jeśli Twój smartfon jest wyposażony w gniazdo microSD. Przed zakupem upewnij się jednak, czy Twój telefon obsługuje kartę o wybranej Orange znajdziesz szeroką ofertę smartfonów ze slotem na kartę microSD. Możesz je kupić z abonamentem albo bez abonamentu, także na raty 0% – nawet jeśli nie jesteś naszym klientem!Sprawdź niedrogie smartfony z obsługą kart microSD >>Pamiętaj też, że w różnych modelach telefonów znajdziesz kilka rozwiązań umożliwiających Ci korzystanie z karty microSD w połączeniu z kartami SIM. Najczęściej są to:slot na kartę SIM i kartę microSD – w telefonie są dwa oddzielne miejsca na obie karty;hybrydowy dual SIM – w telefonie znajdują się dwa sloty SIM, decydujesz, czy korzystasz z dwóch kart SIM (czyli dwóch numerów telefonu) czy z jednej karty SIM i jednej micro SD;dual SIM i oddzielny slot na kartę microSD – w smartfonie znajduje się miejsce na 2 karty SIM i na jedną kartę karty microSD dostępne w sklepie Orange >>Pamiętaj, że w Orange możesz skorzystać z opcji eSIM, czyli wirtualnej karty SIM, której nie musisz fizycznie umieszczać w telefonie. Funkcję eSIM oferują wybrane modele smartfonów, a także smartwatche i tablety. Z eSIM skorzystasz tylko w Orange. Usługa jest dostępna w ramach oferty na abonament, kartę i Orange Flex

W zależności od modelu telefonu Xiaomi, Redmi lub POCO, ukażą Ci się jedno, dwa lub nawet trzy miejsca na karty. Zależy to od tego, czy Twój smartfon wspiera technologię Dual SIM oraz opcję rozbudowy pamięci wewnętrznej przy pomocy karty microSD. 5. Delikatnie dopasuj kartę SIM lub microSD do wnęki w tacce.
Pisaliśmy jakiś czas temu o szyfrowaniu dysków w komputerze, jak i tych przenośnych. Czy skoro telefon posiada własną pamięć to można go zaszyfrować? Oczywiście, że tak! W tym tekście przybliżmy szyfrowanie telefonów z systemem nasze darmowe poradniki i programyRaport zagrożeń AVGINFORMACJE O ZAGROŻENIACHDarmowa, krótka, zwięzła i rzeczowa forma dotycząca najnowszych zagrożeń pojawiających się w internecie. Wirusy, wycieki haseł, wyłudzenia danych. Informacje prosto na Twój sięAVG UltimateNAJLEPSZY ANTYWIRUSNajlepszy antywirus od AVG. Ponad 80 unikalnych aplikacji. Ochrona komputera i urządzeń Android. Połączenie zaawansowanej ochrony dla komputera i smartfona. BEZ LIMITU STANOWISKSprawdźEncyklopedia Bezpieczeństwa AVGPRAKTYCZNY PORADNIK DLA CIEBIEDarmowy poradnik przygotowany przez ekspertów AVG dla osób, które słabo znają się na komputerach. Zawiera podpowiedzi, rady, wskazówki zwiększające Twoje sięAVG TuneUpPRZYSPIESZENIE KOMPUTERA I SMARTFONUCurrently, the best program on the market to optimize, manage, free up space and speed up the work of a computer and Android smartphone . [emergency mode] UNLIMITED robi szyfrowanie?Proces ten polega na przepisaniu wszystkich danych, które normalnie są jawne na ciąg niezrozumiałych znaków, który można odczytać wyłącznie, gdy zna się do niego klucz. Właściwie to można to porównać do sejfu czy skrytki na ważne rzeczy. Tylko osoba znająca kod lub posiadająca klucz jest w stanie się do nich dostać. To samo dzieje się w przypadku się sprawa ma w telefonach opartych o system Android?Mówiąc szczerze głównym wyznacznikiem jest jego wersja. Tendencja jest jednak taka, żeby opcja szyfrowania była jak najłatwiej dostępna dla wszystkich. Niektóre modele telefonów jak Google Nexus 6 czy 9 już czekając na zakup w pudełku mają zaszyfrowaną pamięć. W pozostałych przypadkach zależy to od wersji Androida, która jest wgrana w naszym i wyżejJeśli zakupiliśmy nasz telefon po 2014 roku jest duża szansa na to, że posiadamy system Android Lollipop lub wyższy. W takim przypadku proces szyfrowania jest banalnie prosty. Wchodzimy w Ustawienia, wybieramy z listy główne ustawień systemu klikamy na Zaszyfruj zabezpieczeń systemu poinformowani o całym procesie, warto zapoznać się z tym tekstem. Dodatkowo, aby cały proces mógł się wykonać telefon powinien być praktycznie w pełni naładowany i cały czas podłączony do prądu. Jest to o tyle ważne, że w przypadku przerwania procesu szyfrowania, na przykład przez pustą baterię dane mogą ulec nieodwracalnemu uszkodzeniu. Gdy spełnimy powyższe wymagania przycisk Zaszyfruj Telefon podświetli się i będzie można go dotyczące szyfrowania trwa około godziny. Należy jednak pamiętać, że im więcej pamięci ma nasz telefon, czy jak nowy jest sam smartfon może to trwać krócej lub dłużej. Zwyczajnie trzeba cierpliwe i niżejW przypadku posiadania telefonu z Androidem KitKat lub niższym, aby móc zaszyfrować telefon niezbędne jest ustawienie PIN lub hasła do odblokowywania telefonu. Zrobicie to z poziomu Ustawień, dalej Zabezpieczenia i już tu należy odnaleźć szukaną opcję. Dalej proces jest co z kartą SD?Jeśli posiadamy dodatkową kartę SD w telefonie by zwiększyć jego pojemność to również i ją możemy zaszyfrować. Jest to wskazane, tym bardziej, że najłatwiej wyjąć ją z telefonu przez osoby po zaszyfrowaniu smartfonuPo zakończonym szyfrowaniu możemy zacząć normalnie korzystać z telefonu. Robić nowe zdjęcia, usuwać, pisać maile. Cały proces miał na celu uniemożliwienie odczytania danych przez osoby trzecie. Także od tego momentu zwiększyliście swoje bezpieczeństwo. Gratulacje!Sprawdź nasze programy i darmowe poradnikiEncyklopedia Bezpieczeństwa AVGPRAKTYCZNY PORADNIK DLA CIEBIEDarmowy poradnik przygotowany przez ekspertów AVG dla osób, które słabo znają się na komputerach. Zawiera podpowiedzi, rady, wskazówki zwiększające Twoje sięAVG TuneUpPRZYSPIESZENIE KOMPUTERA I SMARTFONUCurrently, the best program on the market to optimize, manage, free up space and speed up the work of a computer and Android smartphone . [emergency mode] UNLIMITED POSITIONSSprawdźAVG Internet SecurityZAAWANSOWANA OCHRONA ANTYWIRUSOWADedykowany dla ochrony domu lub małej firmy. Chroni przed wszystkimi rodzajami zagrożeń, wirusami, dodatkowo zawiera ochronę bankowości online, płatności elektronicznych. DWA PROGRAM DODATKOWO GRATISSprawdźBezpieczna firma z AVGE-BOOK DLA PRZEDSIĘBIORCÓWDarmowy e-book przygotowany specjalnie dla właścicieli małych i średnich firm zawierający praktyczne porady dotyczące bezpieczeństwa w internecie Twojego Komentarze?Jeśli coś nie daje wam spokoju lub zwyczajnie czegoś nie zrozumieliście to nie bójcie się pytać. Wszystkie wątpliwości i pytania zapiszcie w komentarzach, na pewno powstał dzięki CORE – polskiemu dystrybutorowi antywirusów AVAST i AVG. Poznaj AVG Internet Security Unlimited – antywirus android. Serfuj po Internecie, płać przelewem, przechowuj zdjęcia na smartfonie i nie martw się zagrożeniami na urządzeniach Ci się ten artykuł?Zapisz się na listę i nie przegap nowych ciekawostek, porad i konkursów!Prowadzisz małą lub średnią firmę?Pobierz Darmowy Ebook - Bezpieczna firma z AVG, który pomoże Ci zwiększyć bezpieczeństwo biznesu, zaoszczędzić czas oraz w nim ponad 30 konkretnych artykułów, dzięki którym dowiesz jak się jak szybko i łatwo, za pomocą darmowych narzędzi zadbać o takie rzeczy jak: polityka bezpiecznych haseł, backup cennych danych, blokowanie portów USB, korzystanie z pulpitu zdalnego, awaryjne odzyskiwanie danych... i wiele, wiele więcej!Pobierz e-book teraz!

Minifree Menedżera jest głównie do pamięci wewnętrznej, podczas gdy Menedżer zadań jest używany dla oczyszczenie pamięci dla aplikacji. Możesz również sprawdzić stan każdego aplikacja wobec decydować czy wobec zabić. Obszar pamięci SanDisk Pobierz za darmo z Google Play Sklep >>. 5. Skrzynka narzędziowa android pamięci.

Powszechnie uważa się, że pamięć wewnętrzna smartfona musi być tak duża jak to tylko możliwe. Jednak czy naprawdę potrzebujemy 128, 256, 512 GB czy nawet 1TB?Pamięć wewnętrzna w czasach streaminguW ostatnich latach serwisy streamingowe i usługi chmurowe szalenie się spopularyzowały. Nikomu nie trzeba przedstawiać takich usług jak Netflix, Spotify czy Dropbox. Niezaprzeczalnym plusem tego rodzaju usług jest brak konieczności pobierania filmów, muzyki i innych plików) na urządzenie. Można to zrobić, ale nie trzeba. Chcemy obejrzeć cały sezon serialu? Nie musimy go już wrzucać do pamięci smartfona, marudząc pod nosem „trzeba coś skasować, bo się nie zmieści”. Po prostu wciskamy przycisk Play w aplikacji. Konsumujemy treści wtedy kiedy chcemy, nie przejmując się dostępną ilością pamięci naszych czasówTu powstaje pewnego rodzaju paradoks. Technologia idzie do przodu. Mamy coraz więcej miejsca na pliki, a jednocześnie stale rosnąca popularność streamingu, domowych dysków sieciowych i usług chmurowych powoduje, że miejsca dostępnego na smartfonie często nie wykorzystujemy w pełni. Jeszcze kilka lat temu swojego smartfona zapełniałem w kilka dni po zakupie. Wyglądało to tak:Wrzucę film „x” albo dwa, na wszelki wypadek. Nigdy nie wiadomo czy nie będę się nudził i wtedy mieć przynajmniej kilka odcinków serialu, bo przecież podczas jazdy autobusem lepiej obejrzeć coś krótszego niż film (trasa nie jest aż tak długa).Muzyka? Muszę mieć pod ręką wszystkie ulubione mp3. W drodze do pracy trzeba coś puścić na słuchawkach, a nigdy nie wiadomo, czego akurat będę miał ochotę posłuchać. Kilkaset zdjęć i dziesiątki filmików. Nowych i starych. Nie wyrzucę starych, bo jak w towarzystwie przypomnę sobie o jakimś super zdjęciu lub filmie sprzed roku, to muszę do niego dostęp natychmiast. Nie powiem „wyślę Ci potem” – kto tak robi w XXI wieku, mając smartfona w dłoni? Tak oto 8, 16 lub 32 GB topniały w oczach. Dobrze pamiętam, że wymieniając smartfon na nowszy model, nawet nie brałem pod uwagę tych nieposiadających slotu na kartę w końcu z dużą ilością pamięci wewnętrznej i nagle wszystko się zmieniłoDwa lata temu kupiłem smartfon z 64 GB pamięci i do dnia dzisiejszego nie udało mi się jej zapełnić. Filmy? Streaming. Muzyka? Streaming. Zdjęcia? Automatycznie wysyłają się na chmurę, więc trzymam tylko te najważniejsze. Inne pliki? Domowy dysk sieciowy + apka na smartfonie i w kilka sekund mam dostęp do kilku terabajtów. Wygląda więc na to, że w chwili obecnej najwięcej miejsca w moim smartfonie zajmują aplikacje i gry. Te potrafią oczywiście zajmować setki megabajtów lub nawet kilka gigabajtów, ale to wszystko. Nie mam nawyku trzymania niepotrzebnych aplikacji i gier. Mam bowiem świadomość, że w każdej chwili mogę zainstalować je ponownie z Google pamięci wewnętrznej potrzebują inni?Postanowiłem podpytać znajomych i rodzinę. Okazuje się, że najważniejszą rolę odgrywa … wiek. Im starszy był mój rozmówca, tym więcej danych trzymał na smartfonie. Niechęć do streamingu i usług chmurowych połączona z lenistwem (bo po co usuwać skoro nie muszę) powoduje, że ich smartfony są zapchane po brzegi. Najmłodsza osoba, z którą rozmawiałem o zadowalającej ilości pamięci, miała 19 lat. Spotkało mnie zaskoczenie. W ogóle nie wiedziała ile pamięci ma jej Samsung Galaxy S9+. W dodatku zapytała mnie „po co sprawdzać skoro nie wyskakuje info, że się kończy”.Duża ilość pamięci wewnętrznej nie wszystkim jest potrzebnaZdaję sobie sprawę, że w poprzednim akapicie opisałem skrajności, aczkolwiek to z właśnie z nimi się zetknąłem. Albo ktoś korzysta z Netflixa, Spotify, Dropboxa albo z żadnego z nich. Nie spotkałem się z osobą, która korzystałaby z Netflixa, a muzykę kolekcjonowała na smartfonie w formie plików mp3. Generalizowanie jest złe, ale dzięki niemu mamy jakieś rozeznanie w tym jak określone grupy wiekowe traktują pamięć swoich urządzeń. Starszym brakuje, bo trzymają wszystko. Młodzi nie przejmują się, dopóki mają dostęp do usług streamingowych i to wygląda u Was? Podczas zakupu chętnie dopłacacie, aby zyskać kolejne gigabajty, czy jednak wychodzicie z założenia, że nie ma sensu, bo żyjecie w świecie streamingu i rozwiązań chmurowych?Zobacz także: [Recenzja] Transcend ESD250C – mały, przenośny dysk SSD, a to nie koniec zalet
Pamięć RAM jest niezbędna do funkcjonowania Twojego telefonu. Sam skrót RAM rozszyfrowuje się jako Random Access Memory, co dosłownie oznacza pamięć o dostępie swobodnym. RAM jest określany także mianem pamięci operacyjnej – ze względu na to, że odpowiada za realizację procesów zachodzących w danym urządzeniu.
Vivo nie króluje na polskim rynku - jest raczej outsiderem, chcącym trochę bardziej zamieszać u nas w kraju. Jednym z powodów tego zamieszania ma być nowiutki Vivo X80 Pro - smartfon za 5999 zł, który ma pobić całą konkurencję swoimi możliwościami fotograficznymi. Czy taki telefon od niezbyt znanej firmy naprawdę może się wybić? Sprawdzamy, czy smartfon obroni się wydajnością i możliwościami. Fot. Adrian Sobolewski/ Specyfikacja techniczna Vivo X80 Pro to telefon zupełnie bezkompromisowy, przedstawiciel tzw. ultraflagowców. W tej paczce mamy dostać wszystko, co mogłoby być nam potrzebne w telefonie - świetne podzespoły, ekran, niesamowite aparaty i nieskazitelna jakość wykonania. Zobacz również:Samsung się stara, Xiaomi działa w kratkę. Sprawdzamy, jak długo producenci wspierają swoje telefonyVivo X80 Pro debiutuje w Polsce. Mój aparat pójdzie w odstawkę Vivo - przynajmniej na papierze - spełniło wszystkie te wymagania. Za sprawne działa nie telefonu odpowiada flagowy układ Snapdrgon 8 Gen 1, który wspierany jest przez 12 GB pamięci RAM. Do naszej dyspozycji producent oddaje też 256 GB pamięci wewnętrznej, jednak bez możliwości rozszerzenia jej za pomocą karty pamięci. To akurat decyzja dość kontrowersyjna, mając na uwadze fotograficzne i (szczególnie) filmowe zapędy tego modelu. Przy takim użytkowaniu nie tylko pamięć zapełnia się dość szybko, ale też warto mieć możliwość szybkiego zwolnienia jej, na przykład przez zmianę karty pamięci. Szkoda, że Vivo o tym nie pamiętało. Fot. Adrian Sobolewski/ Telefon został też wyposażony w znakomity ekran. Jest to 6,78" panel Samsung E5, wykonany w technologii LTPO3 AMOLED. Może się on pochwalić dynamicznym skalowaniem częstotliwości odświeżania aż do 120 Hz, rozdzielczością 3200x1440 pikseli, a także wsparciem dla HDR10+ dzięki maksymalnej jasności 1500 nitów. W połączeniu ze świetnymi głośnikami stereo jest to idealny zestaw nie tylko do tworzenia treści, ale także do konsumowania ich. W małym wycięciu w ekranie znajduje się też 32 MP aparat do selfie. Z tyłu znajdziemy jednak najważniejszy i najbardziej krzykliwy element telefonu - moduł aparatu. Smartfon ma z tyłu monumentalną wyspę, w której umieszczone zostały cztery niezwykle wszechstronne aparaty. Główny może pochwalić się 50 MP matrycą Samsung ISOCELL GNV, mamy też 48 MP szeroki kąt, 12 MP aparat portretowy i 8 MP zoom peryskopowy. Fot. Adrian Sobolewski/ Wszystkie wspomagane są dedykowanym czipem V1+, odpowiedzialnym za przetwarzanie obrazu. Do tego współpraca z Zeiss, który nie tylko pomógł przy tworzeniu algorytmów przetwarzania obrazu, ale także specjalnej powłoki antyrefleksyjnej do obiektywów - ten telefon nie bez powodu chwali się swoimi możliwościami fotograficznymi. Całego obrazu dopełnia jeszcze sekcja zasilania. Vivo X80 Pro został wyposażony w sporą baterię 4700 mAh, którą możemy doładować za pomocą ładowarki obsługującej Flash Charge 80W. Ponadto, dzięki dedykowanej ładowarce bezprzewodowej, możemy także korzystać z szybkiego ładowania bezstykowego 50 W. Smartfon oferuje też ładowanie zwrotne, dzięki któremu możemy uzupełnić baterię np. naszych słuchawek bez szukania dodatkowej ładowarki. Procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1 Układ graficzny Adreno 730 Pamięć RAM 12 GB Pamięć wbudowana 256 GB Typ ekranu Dotykowy, LTPO3 AMOLED Samsung E5 Częstotliwość odświeżania ekranu 120 Hz Przekątna ekranu 6,78" Rozdzielczość ekranu 1440 x 3200 Zagęszczenie pikseli 518 ppi Rozdzielczość aparatu - główny 50 MP Samsung GNV 1/1,31", f/ Laserowy AF, OIS Rozdzielczość aparatu - ultraszerokokątny 48 MP Sony IMX598 1/2", f/ AF Rozdzielczość aparatu - portretowy 12 MP Sony IMX663 1/2,93", f/ Gimbal OIS, 2x zoom Rozdzielczość aparatu - teleobiektyw 8 MP Hynix Hi847 1/4,4", f/ OIS, AF, 5x zoom peryskopowy Rozdzielczość aparatu - przód 32 MP 1/2,8", f/ 24 mm (odpowiednik dla 35 mm) Dodatkowe cechy aparatu Optyka Zeiss, pokrycie antyrefleksyjne Zeiss T*, Pixel-shift, flash LED, HDR, Panorama Rozdzielczość nagrywania wideo 8K, 4K 30/60 FPS, 1080p 30/60 FPS, OIS, gyro-EIS, Gimbal-OIS, Zeiss Cinema Mode 1080p/24 FPS Łączność 5G, Bluetooth NFC, Wi-Fi 6 System nawigacji satelitarnej A-GPS, GLONASS, BDS, GALILEO, QZSS, NavIC Złącza USB-C USB OTG Czytnik linii papilarnych Ultradźwiękowy czytnik w ekranie Czujniki Akcelerometr, Czujnik swiatła, Czujnik zbliżenia, Żyroskop, Kompas Ładowanie bezprzewodowe 50 W (z ładowarką producenta). Ładowanie zwrotne Dual SIM Dual SIM - Obsługa dwóch kart SIM System operacyjny Android 12, FunTouch OS Dodatkowe informacje Wodoszczelność IP68 Typ baterii Litowo-jonowa Pojemność baterii 4700 mAh Kolor Czarny Wysokość 164,6 mm Szerokość 75,3 mm Grubość 9,1 mm Waga 215 g Zawartość zestawu Vivo X80 Pro dotarł do mnie w świetnie wyglądającym opakowaniu w kolorze gustownego granatu o teksturze podobnej do skóry. Z przodu dostajemy estetyczny, srebrny branding z modelem telefonu i informacją o współpracy z Zeiss. Z boku znów znajdziemy wytłoczony model telefonu, a na tyle opakowania znajduje się dość zwykle wyglądająca naklejka ze specyfikacją i innymi informacjami od producenta. Fot. Adrian Sobolewski/ Tuż po otwarciu pudełka od razu zobaczymy główną atrakcję - telefon i jego aparaty, wraz z logiem firmy na opakowaniu obok. Szukając pod telefonem, znajdziemy dwa dodatkowe opakowania, a w nich kilka dodatków: szybka ładowarka 80 W z dedykowanym kablem, specjalne etui na telefon, zestaw instrukcji i co najciekawsze - słuchawki przewodowe. Fot. Adrian Sobolewski/ Co więcej, na ekranie telefonu możemy też znaleźć specjalną folię ochronną wraz z informacją, że jej wymiana jest darmowa dla każdego użytkownika - wystarczy udać się do oficjalnego serwisu Vivo. Fot. Adrian Sobolewski/ Trzeba przyznać, że cały zestaw jest nie tylko bardzo estetycznie zapakowany, ale też nadzwyczajnie kompletny jak na dzisiejsze flagowce. W opakowaniu dostajemy wszystko, co będzie nam niezbędne do działania - telefon, ładowarkę i kabel, ale też kilka bonusów - słuchawki, etui oraz folię na ekran. Vivo na szczęście nie poszło drogą oszczędzania kilku groszy kosztem łatwości użytkowania swoich nowych smartfonów przez klientów, a to należy zdecydowanie pochwalić. Fot. Adrian Sobolewski/ Wygląd i jakość wykonania Aktualnie na rynku mamy kilka interesujących flagowców, których design jest dla jednych wspaniały, dla innych - tragiczny. Czy to Pixel 6 Pro, czy Xiaomi 12S Ultra, czy wszystkie składane Samsungi - wiele osób je uwielbia, wiele też uważa, że wyglądają (z różnych względów) źle. Podobnie jest w przypadku designu Vivo X80 Pro. Fot. Adrian Sobolewski/ Zacznijmy od tego kontrowersyjnego elementu, czyli modułu aparatów. Jest on, trudno to ukrywać, ogromny. Jednak nie sam jego ogrom może dziwić, a raczej rozmieszczenie kamer. Jest ono niesymetryczne i wygląda trochę, jakby ktoś je rozsypał i uznał, że w sumie skoro już tak leżą - mogą zostać. Fot. Adrian Sobolewski/ Moduł aparatów został podzielony na dwie części - mniejsze wewnętrzne koło i większy szklany prostokąt, które łącznie zajmują około 1/3 tyłu urządzenia. W wewnętrznym kole odstaliśmy trzy kamery ułożone w trójkąt, obok których (też nie tworząc symetrycznego kwadratu) umieszczono logo Zeiss. Pod nimi, w większej, prostokątnej wyspie znalazł się dodatkowy aparat peryskopowy, a po prawej stronie - flash i kolejny branding Zeiss. Fot. Adrian Sobolewski/ Muszę przyznać, że do tego elementu telefonu mam dość ambiwalentny stosunek. Rozumiem jego użytkowość - Vivo po prostu potrzebowało tyle miejsca aby zmieścić wszystkie aparaty i matryce. Wielkość wyspy działa też świetnie na ergonomię - przez to, że zajmuje całą szerokość telefonu, przy położeniu go na stole nie przechyla się tak, jak ma to miejsce w smartfonach z aparatami tylko po jednej stronie urządzenia. Z drugiej strony, szczególnie mając tak duży moduł, Vivo mogło pokusić się o więcej symetrii w rozmieszczeniu obiektywów, wyglądałoby to po prostu o wiele lepiej. Fot. Adrian Sobolewski/ Jednak cała reszta smartfona to już tylko i wyłącznie plusy. Pozostały tył pokryty jest matowym, czarnym szkłem - wygląda to bardzo premium, sprawia też, że smartfon nie jest aż tak śliski. Ramki wykonane z wysokiej jakości aluminium. Po lewej stronie obudowa jest niezakłócona żadnymi wstawkami, po prawej zaś mamy trzy przyciski funkcyjne odpowiadające za poziom głośności oraz włączanie i wyłączanie ekranu. Przyciski są nieskazitelnie spasowane i mają miłe dla ucha, donośne kliknięcie. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Kolejną kwestią jest przód telefonu. Dostajemy tutaj ogromny, prawie 6,8" ekran z zakrzywionymi brzegami i minimalistyczną ramką, a także z małym wycięciem na środku, w którym umieszczono aparat 32 MP. Na górnej krawędzi znalazło się też miejsce dla głośnika do rozmów, który pełni też funkcję drugiego głośnika stereo. Fot. Adrian Sobolewski/ Pozostałą jeszcze górna i dolna ramka telefonu. Na górze widzimy napis Professional Photography, mikrofon do redukcji szumów oraz blaster IR. Z kolei na dole został umieszczony główny głośnik, kolejny mikrofon, do tego tacka sim na dwie karty nano-SIM oraz, oczywiście, port USB-C Fot. Adrian Sobolewski/ Ogólnie telefon prezentuje się świetnie i w każdym calu bije od niego poczucie klasy premium - od ekranu, przez czarne, matowe szkło, aż do jakości wykonania i monstrualnych aparatów. Warto też zwrócić uwagę, że jest dość ciężki i przez swoje rozmiary może być trochę nieporęczny dla osób z małymi dłońmi. Jednak osoby lubiące większe smartfony bez wątpienia będą nim całkowicie zachwycone. Wyświetlacz Bardzo ciężko jest stworzyć telefon, który ma szczycić się swoimi możliwościami fotograficznymi oraz kinematograficznymi, bez połączenia go z wyśmienitym ekranem, który będzie w stanie pokazać wszystkie te stworzone zdjęcia i filmy. Na szczęście Vivo podołało temu zadaniu i w skrócie można powiedzieć, że ekran w najnowszym flagowcu firmy jest absolutnie zachwycający. Fot. Adrian Sobolewski/ Za wyświetlanie treści odpowiada panel E5 od Samsunga, znany z innych flagowców różnych firm. Jest to wyświetlacz wykonany w technologii LTPO-3 AMOLED. Jego rozdzielczość to aż 3200x1440, może też pochwalić się dynamicznym skalowanie częstotliwości odświeżania w zakresie 10-120 Hz. Ponadto, jak przystało na AMOLED z najwyższej półki, osiąga aż 1500 nitów jasności chwilowej i ma certyfikację HDR10+. Fot. Adrian Sobolewski/ Jednak jak Vivo poradziło sobie z kalibracją takiego wyświetlacza. Coż - jest świetnie. Do wyboru mamy trzy tryby kolorów - standardowy, profesjonalny oraz jasny. Tryb standardowy obsługuje kolory DCI-P3, profesjonalny - sRGP, a jasny jest typowym przesyconym trybem dla fanów kolorów podobnych do tych znanych z bajek dla dzieci. Fot. Adrian Sobolewski/ Dla codziennego przyjmowania treści zdecydowanie najlepiej wygląda opcja profesjonalna - kolory są naturalne i nieprzesycone. Mamy też możliwość dostosowanie temperatury kolorów, jednak w trybach standardowym, jak i profesjonalnym, domyślna wartość jest idealnie dobrana. Zmiana rozdzielczości ekranu Dopasowywanie kolorów ekranu Odświeżanie ekranu Warto też wspomnieć o możliwościach dostosowywania ekranu. Vivo pozwala zarówno na zmianę rozdzielczości wyświetlacza, jak i częstotliwości odświeżania obrazu. Jeśli chodzi o rozdzielczość, mamy dwie opcje - 3200x1440 oraz 2400x1080. Ta pierwsza zagwarantuje nam zwiększone detale kosztem czasu pracy na baterii, z kolei druga pomoże nam utrzymać telefon z dala od gniazdka na dłużej. Fot. Adrian Sobolewski/ Z kolei częstotliwość odświeżania ekranu możemy wybrać jako jedną z trzech opcji. Po pierwsze mamy tryb adaptacyjny, który dobiera odpowiednie odświeżanie obrazu do tego, co jest wyświetlane na ekranie. Druga opcja to stałe 60 klatek na sekundę, a trzecia - stałe 120 Hz. Warto trzymać się opcji adaptacyjnej - można dzięki niej zyskać więcej czasu działania telefonu bez podłączania do ładowania, a bardzo trudno odczuć jakiekolwiek różnice między tym wariantem a stałymi 120 Hz. Wydajność Za działanie Vivo X80 Pro odpowiedzialny jest procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 1, który współpracuje z 12 GB RAMu. Jest to tegoroczny flagowy układ od Snapdragona (co prawda niedawno zastąpiony przez Snadragon 8+ Gen 1 na samym szczycie). Na papierze jest to świetny układ, jednak w praktyce okazuje się on jedynym większym niedociągnięciem tego telefonu - co gorsza dla Vivo, wcale nie z winy samego smartfona, ale właśnie czipu. Fot. Adrian Sobolewski/ Zacznijmy jednak od pozytywów. X80 Pro w szczycie swoich możliwości jest telefonem, do którego nie mogę mieć zarzutów. Płynność działania jest z najwyższej półki, a zarówno benchmarki syntetyczne, jak i wymagające gry, nie pozostawiają wątpliwości, że jest to jeden z najmocniejszych smartfonów z Androidem na rynku. Cokolwiek na nim zapragniemy zrobić - telefon zrobi to szybko, sprawnie i bez przycięć. Podobnie sprawa się ma, jeśli chodzi o pamięć RAM- telefon ma jej pod dostatkiem, więc nie będziemy mieć problemu ze zwalnianiem telefonu, gdy otworzymy kolejną kartę w Google Chrome. Jednakże tutaj też jest pewien minus - smartfon bardzo agresywnie stara się zamykać otwarte aplikacje, co ma na celu oszczędzanie RAMu. Nie jest to jednak wina sprzętu, a raczej FunTouch OS - szerzej omówię ją więc w odpowiednim rozdziale. Niestety, Snapdragon 8 Gen 1 cierpi na ogromne problemy z przegrzewaniem, które możemy zauważyć we wszystkich telefonach z tym czipem. Oznacza to, że dotknęły one też Vivo X80 Pro - i to dość poważnie. Jeśli spojrzymy na pierwsze benchmarki widzimy, że telefon działa bardzo sprawnie, w tyle pozostawiając całą konkurencję poza innymi telefonami z tym samym czipem. Jednakże każdy kolejny benchamark z rzędu zdecydowanie pogarsza wyniki telefonu. Najlepiej widać ten problem w przypadku testu 3D Mark. Pierwsze przejście przez test daje wynik dochodzący do 7805 punktów - świetny rezultat. Jednakże do pięciu przejściach przez ten sam test z rzędu widzimy drastyczny spadek aż o 2300 punktów - telefon osiąga wynik zaledwie 5497 pkt. Oznacza to spadek wydajności aż o 30% - jest to istna otchłań. Warto wspomnieć, że nawet przy takich osiągach (które otrzymujemy po kilku, dokonanych od razu po sobie, wymagających testach) telefon działa bardzo sprawnie i nie byłoby to problemem zauważalnym dla większości użytkowników. Jednak nie jest to koniec problemów z przegrzewaniem, gdyż gorący procesor musi gdzieś odprowadzić swoje ciepło. Fot. Adrian Sobolewski/ W przypadku Vivo X80 Pro duża część tego ciepła jest wyczuwalna przez plecki telefonu. Po kilku takich testach lub po dłuższej chwili spędzonej w wymagającej grze, plecki są bardzo gorące - do tego stopnia, że ciężko jest utrzymać telefon w rękach, gdyż zaczyna on parzyć w dłonie. To niesamowicie niefortunne - tak świetny telefon jest wyhamowywany przez nieodpowiednio zoptymalizowany procesor. Oprogramowanie i funkcje Każdy szanujący się producent telefonów tworzy swoją własną nakładkę na Androida, dzięki której chce podbić serca swoich klientów. Nie inaczej jest w przypadku Vivo - firma korzysta z nakładki FunTouch OS, która w przypadku modelu X80 Pro bazuje na Androidzie 12. Niestety nie za każdym razem tworzenie własnej nakładki wychodzi producentom na dobre i tak jest w przypadku Vivo. FunTouch OS od samego początku wita nas mnogością funkcji, ale też wieloma aplikacjami zainstalowanymi na telefonie bez naszego udziału. Ekran główny 1 Ekran główny 2 Na początku przyjrzyjmy się dodatkowym funkcjom. Jak przystało na nakładkę pochodzącą od chińskiego producenta, mamy tutaj zatrzęsienie nowych możliwości - niektórych całkiem przydatnych, innych mniej. Jest sporo możliwości dopasowania telefonu do siebie, możemy zmieniać Always on Display, czcionkę telefonu, a nawet skróty otwierane z ekranu blokady za pomocą odcisku palca. Do tego dochodzi tryb Ultra Game - znany z innych marek tryb skupienia, który jednocześnie przyspiesza procesor telefonu, pozwalając na lepsze osiągi w wymagających aplikacjach. Możliwości jest wiele, jednak trzeba przyznać, że ich uporządkowanie jest dość słabe. W menu ustawień Vivo można łatwo się zgubić, a niektóre pokrewne opcje rozrzucone sa po kilku różnych zakładkach. Dostosowanie telefonu do siebie jest możliwe i opcji jest naprawdę wiele, jednak samo robienie tego nie jest zbyt intuicyjne i powinno zostać dopracowane. Tryb Ultra Game - jedyne menu, które z jakiegoś powodu jest szare Szybkie ładowanie i czytnik linii papilarnych Niestety to nie koniec złych wieści dla tejże nakładki. Samo jej działanie również nie należy do najbardziej płynnych. Podczas gdy telefon bez problemu radził sobie z najbardziej wymagającymi aplikacjami, zacięcia napotkałem tylko w jednym miejscu - podczas przewijania szuflady aplikacji oraz menu ustawień. Dodatkowo szuflada aplikacji nie współpracuje odpowiednio z dynamicznym odświeżaniem obrazu - nieraz wydaje się, że zacina się na około 10 Hz i przez kilka sekund szuflada porusza się, jakby była pokazem slajdów. W tym momencie warto też wspomnieć o czytniku linii papilarnych, po którym spodziewałem się zdecydowanie więcej. Jest to skaner soniczny, przez co tym bardziej spodziewałem się bardzo szybkiego działanie, jednak wcale tak się nie stało. Skaner nie dość, że co jakiś czas potrzebuje kilku sekund, aby zarejestrować mój odcisk palca, to jeszcze nieraz w ogóle nie jest w stanie tego zrobić - pomaga tylko włączenie i wyłączenie ekranu. Szkoda, po recenzowany przeze mnie wcześniej realme GT Neo 3T zdecydowanie bije Vivo na głowę - kosztując ponad dwa razy mniej. Ustawienia personalizacji Ułatwienia dostępu Widzimy więc, że nakładka Vivo cierpi na typowe problemy dla telefonów podobnych producentów, ale też ma podobne plusy. Dostajemy naprawdę duże możliwości personalizacji, a nakładka jest naładowana po brzegi nowymi, przydatnymi (lub mniej) funkcjami, których nie znajdziemy w innycvh telefonach. Jednak z drugiej strony możemy się tu spodziewać śmieciowych aplikacji, kilku lagów i niedopracowań, czy też błędów, których raczej nie doświadczymy w telefonach od Samsunga czy Google. Co jest dla nas ważniejsze - musimy wybrać już sami. Aparat Dotarliśmy w końcu do dania głównego - aparatów Vivo X80 Pro. Bardzo ciężko zacząć ten segment, gdyż ciężko mi ukryć swoją ekscytację. Dlatego zacznę od bardzo krótkiego podsumowania - aparaty w Vivo, wraz z możliwościami oferowanymi przez przetwarzenie obrazów od Zeiss, robią najlepsze zdjęcia wśród współczesnych telefonów. Mainstreamowi potentaci - Galaxy S22 Ultra, iPhone 13 Pro Max czy Pixel 6 Pro nie mogą się równać z możliwościami X80 Pro. Jeśli więc zależy Wam na najlepszym aparacie w telefonie - szczególnie gdy w Polsce nie będzie sprzedawane Xiaomi 12S Ultra - powinniście wybrać właśnie flagowiec od Vivo. Fot. Adrian Sobolewski/ Spójrzmy więc na opcje, które oferuje aparat X80 Pro. Dostajemy tutaj łącznie pięć aparatów - jeden z przodu oraz cztery z tyłu. Główny obiektyw tylny korzysta z matrycy ISOCELL GNV od Samsunga - świetnego sensora o przekątnej 1/1,31", rozdzielczości 50 MP i przesłonie f/ Dodatkowo dostajemy 48 MP obiektywn szerokokątny, 12 MP obiektyw portretowy z gimbalem oraz 8 MP obiektyw peryskopowy z 5x zoomem optycznym. Z kolei z przodu umieszczona została 32 MP kamera do selfie. Obiektyw szerokokątny Obiektyw główny Obiektyw portretowy Obiektyw peryskopowy Jednak to nie wszystko. Vivo opracowało także koprocesor V1+, którego zadaniem jest przetwarzanie obrazów produkowanych przez powyższe aparaty. Do tego dochodzi współpraca z firmą Zeiss. Razem Vivo i Zeiss stworzyły nie tylko algorytmy przetwarzania obrazów, ale także konstrukcje obiektywów do X80 Pro - aż do specjalnej powłoki antyrefleksyjnej Zeiss T*. Współpraca z Zeiss doprowadziła także do kreacji dedykowanych sposobów przetwarzania obrazów Zeiss True Color. Jest to sposób cyfrowego wywoływania naszych zdjęć, który kładzie nacisk na naturalność kolorów. Wiele algorytmów w telefonach stawia raczej na dość ostre nasycenie i wyostrzenie zrobionych zdjęć - większość osób preferuje takie barwy. Jednak ten tryb stara się, aby kolory za wszelką cenę były jak najbardziej zbliżone do tych, które widzi nasze oko. Tryb Zeiss True Color Tryb Zwykły Osobiście również jestem ogromnym fanem tego podejścia, a reprodukcja kolorów serwowana przez ten tryb jest, według mnie, najwyższym poziomie - trudno jest wracać do innych telefonów czy korzystać z jakiegokolwiek innego trybu, mając ten do dyspozycji. Tryb Zeiss True Color Tryb Zwykły Przyjrzyjmy się jednak samym aparatom. Główna matryca to, jak wspominałem, model ISOCELL GNV od Samsunga. Jest to spory sensor 1/1,31" z obiektywem o przesłonie f/ o rozdzielczości 50 MP. Zdjęcia robione tym aparatem wychodzą absolutnie fenomenalnie - zarówno w dobrym świetle, jak i w gorszych warunkach. Duża matryca pozwala na zebranie dużej ilości światła i uzyskanie wielu detali nawet w trudniejszych warunkach. Z tego samego powodu aparat również świetnie radzi sobie z prześwietleniami czy zaciemnieniami - zakres dynamiczny jest bardzo szeroki. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Nie sposób nie wspomnieć znów o kolorach - są fenomenalne. Główny aparat w trybie Zeiss True Color serwuje zdjęcia, które bardzo dokładnie oddają rzeczywiste kolory - podczas całego testowania nie zauważyłem żadnych błędów. Jedynym mankamentem jest niestety reklamowana powłoka antyrefleksyjna Zeiss T* - wydaje się, że nie działa ona zbyt dobrze. Aparat jest bardzo czuły na refleksy, przez co zdjęcia w promieniach słońca często są narażone na smugi światła i niechciane odbicia. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Bardzo podobne wrażenia przynosi kamera szerokokątna. Ten moduł korzysta z matrycy Sony IMX598 o rozdzielczości 48 MP, przekątnej 1/2" i otwarciu przesłony f/ Wielkim osiągnięciem jest znów reprodukcja kolorów. Wielu producentów potrafi dobrze dobrać ustawienia do swojej głównej kamery, ale przełączając się na szeroki kąt, widzimy ogromną róznicę - nie jest tak w tym przypadku, kolory są nadal świetnie dopasowane i idealnie oddają rzeczywistość. Obiektyw szerokokątny Co ważniejsze, także w tym przypadku moje pochwały nie kończą się na dobrych warunkach oświetleniowych. Aparat szerokokątny również świetnie radzi sobie w gorszym świetle - zdecydowanie pomaga tutaj tryb HDR. Brak OIS (ta kamera jako jedyna z czterech tylnych go nie posiada) także nie jest specjalnie wyczuwalny. Kamera nie ma też dużych problemów ze zniekształceniem spowodowanym szerokim katem - oprogramowanie bez zarzutu radzi sobie z krawędziami zdjęć. Fot. Adrian Sobolewski/ Pozostałe dwie kamery nie są już na tak niesamowicie wysokim poziomie, jaki został ustanowiony przez aparat główny i szeroki kąt. Jednak nadal zarówno 12 MP aparat portretowy, jak i 8MP 5x zoom peryskopowy, nadal robią jednak świetne zdjęcia. Różnica wynika tutaj raczej z faktu, że aparat główny i szerokokątny zawieszają poprzeczkę tak wysoko. Zarówno 2x zoom portretowy, jak i 5x zoom peryskopowy zdecydowanie wyróżniają się na tle konkurencji - dobrze zbierają detale, radzą sobie też zadowalająco w słabszym świetle czy w przypadku trudniejszego oświetlenia. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Co ciekawe, Vivo również musi uważac, że te aparaty są o klasę gorsze od dwóch pozostałych. Aparat 2x zoom używany jest tylko do zdjęć portretowych - a nie do zwykłych zdjęć z dwukrotnym przybliżeniem. Te wykonywane są za pomocą aparatu głównego z cyfrowym przybliżeniem. To wydaje się świetną opcją - główny aparat radzi sobie bez problemu z takim cyfrowym przybliżeniem, a w zamian za to dostajemy zdecydowanie większe możliwości główniej matrycy. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Warto też wspomnieć o możliwościach kinematograficznych telefonu. Dostajemy tutaj standardowy zestaw nagraniowy dla telefonów z najwyższej półki - możemy nagrywać w 1080p 30/60 FPS, 4K 30/60 FPS oraz w 8K 30 FPS. Z nagrywania w 8K można zrezygnować, kamera najlepiej wypada w 4K i 1080p - wtedy zarówno stabilizacja, jak i przetwarzanie obrazu, działa o wiele lepiej niż w największej rozdzielczości. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Jeśli chcemy użyć funkcji gimbala, do naszej dyspozycji będzie jedynie rozdzielczość FullHD w 30 i 60 klatkach na sekundę. Zarówno tryb Ultra stabilizacji, jak i stabilizacji według horyzontu (gdzie możemy obrócić telefon nawet o 180 stopni, a obraz pozostanie w tym samym miejscu) działa świetnie i bardzo naturalnie. Fot. Adrian Sobolewski/ Fot. Adrian Sobolewski/ Jest też dedykowany tryb Zeiss Cinematic, który ogranicza nasze możliwości nagrywania do standardowego dla filmów 1080p/24 FPS, ale dokłada do nich dynamiczny bokeh - czyli rozmycie tła. Tryb działa bardzo sprawnie i potrafi znacząco zmienić wygląd ujęć nagrywanych z innymi osobami. Tryb Superksiężyc Do naszej dyspozycji jest jeszcze wiele funkcji - aparat jest pełen nowinek, dodatków i dedykowanych trybów. Ogólnie trzeba powiedzieć, że jest to najbardziej rozbudowana i zarazem najlepsza kamera w telefonie, jakiej miałem przyjemność używać i trudno wyobrazić sobie, że zostanie prędko pobita przez konkurencję. Po raz pierwszy naprawdę jestem przekonany, że marketing dotyczący fotografii na stronie producenta nie jest przesadzony - to rzeczywiście jest najlepszy fotograficzny smartfon dostępny aktualnie na rynku. Bateria Vivo X80 Pro może też pochwalić się naprawdę niezłymi osiągami jeśli chodzi zarówno o czas ładowania, jak i czas działania na baterii. Telefon może przewodowo ładować się z mocą do 80 W (ładowarka jest dołączona do zestawu), obsługuje też szybkie ładowanie bezprzewodowe 50 W (jednak ta ładowarka jest już do kupienia osobno). Ponadto możemy też korzystać z bezprzewodowego ładowania zwrotnego. Z kolei za długość działania odpowiada bateria o pojemności 4700 mAh - samo ogniwo nie jest ani zdecydowanie mniejsze, ani zbyt małe w porównaniu do konkurencji. Fot. Adrian Sobolewski/ Jeśli chodzi o czas pracy na baterii - bardzo zależy on od naszych ustawień. Jeśli będziemy z telefonu korzystać z ekranem w rozdzielczości 3200x1440 i ze stałym 120 FPS, czeka nas zapewne codzienne ładowanie. Jeśli jednak zdecydujemy się na dynamiczną szybkość odświeżania oraz rozdzielczość 2400x1080 - powinniśmy bez problemu wyciągnąć z telefonu dwa dni pracy. Nasz stały test przeprowadziłem w trybie bardziej energooszczędnym - 2400x1080, adaptacyjne odświeżanie. Poza tym - film w 720p odpalony w MXPlayer na 50% jasności i 50% głośności, wszystkie komunikacje bezprzewodowe włączone. Jak widać, telefon plasuje się w środku stawki - to dobry wynik. Podobnie jest w przypadku ładowania. Co prawda 80W ładowarka nie zawsze działa na sto procent swoich możliwości, jednak jest to spodziewane przy upałach, w których przyszło mi ją testować. Nadal jednak ładowanie jest bardzo szybkie i sprawne, a telefon nie grzeje się nadmiernie. Poniżej wykres szybkości ładowania korzystając z dołączonej ładowarki Flash Charge: Ogólnie bateria i ładowanie Vivo X80 Pro spisuje się świetnie i będzie w zupełności wystarczające, aby zaspokoić nasze najbardziej nawet wymagające potrzeby. Telefon bez problemu wystarczy na cały dzień nawet najbardziej intensywnej pracy, a dzięki szybkiemu ładowaniu napełnienie sporej baterii nie będzie żadnym problemem. Cena Ile możemy zapłacić za dobry telefon? Odpowiedzi na to pytanie będą różne dla każdego - niektórzy nie chcą słyszeć o smartfonach za więcej niż 1500 zł, dla innych cena nie gra roli, ważny jest tylko dostęp do najnowszych funkcji i nowinek. Jednak ile możemy zapłacić za telefon, który jest świetny we wszystkim i najlepszy w segmencie, który dla wielu osób jest tak ważny - fotografii? Vivo uznało, że ma odpowiedź na to pytanie i wyceniło X80 Pro na dość zaporową cenę - 5999 zł. Nie mamy też zbyt dużego wyboru - dostępna jest tylko jedna konfiguracja pamięci 12/256 GB, oficjalnie kupimy też zaledwie jeden kolor. Fot. Adrian Sobolewski/ Czy to dużo? Bez wątpienia. Jednak czy to odpowiednia cena za tak dobry telefon? Uważam, że tak. Vivo X80 Pro robi zdjęcia lepsze od wielu współczesnych aparatów kompaktowych, a do tego jest niesamowicie wydajnym telefonem z flagowymi podzespołami, świetnym ekranem i głośnikami. Jest na najwyższej półce jeśli chodzi o każdy szczegół, a w kwestii fotografii nie ma sobie równych. Za taki tytuł można zapłacić wiele. I choć uważam, że zapewne nie kupi go wiele osób - jeśli ktoś szuka niesamowitego telefonu z najwyższej półki, ta cena jest jak najbardziej uzasadniona. Podsumowanie Muszę przyznać, że Vivo X80 Pro niesamowicie mnie zaskoczył. Od pierwszego włączenia aparatu telefon był tylko serią pozytywny odczuć. Aparaty były niesamowite i robienie zdjęć tym telefonem niesamowicie cieszyło - szczególnie gdy okazało się, że dostępny jest tryb Zeiss True Color. Podobnie było z zabawą kamerą, czy też z samym użytkowaniem telefonu. Każdy jego aspekt był niesamowicie sprawny, szybki i bezproblemowy. Fot. Adrian Sobolewski/ Oczywiście, małe irytacje FunTouch OS-em się pojawiały, ale nie umniejszało to ogólnych niesamowicie pozytywnych odczuć telefonem - jest to jeden z najlepszych smartfonów, jakie miałem szczęście używać i zdecydowanie polecam go każdemu. Smartfon wygląda świetnie i jest nieskazitelnie zbudowany. Ekran również daje samą przyjemność z użytkowania - jest świetnie skalibrowany, szczegółowy i jasny - podobnie głośniki, które na każdym poziomie głośności idealnie dają sobie radę. Ogólnie jest to telefon, którego nie sposób nie polecić - jeśli więc szukamy smartfona, a cena nie gra roli - Vivo X80 Pro powinien znaleźć się na szczycie naszej listy marzeń.
Еվиճисв оψощДըχወщоኸокኸ ςо
Цጲβεце րоΟλо вуцоሷ уմоη
Жሁрсዳμሺզ гифጢጡеፎЕኦуճጵ ջоժኆслеչ стιчужαጻաк
Αхዝнፋзвιдр аγохрግςዓմДиዳօсኖшα еκеδиթаቹа
Eksportowanie i importowanie jest zwykle potrzebne przy przenoszeniu kontaktów z jednego telefonu na drugi. Chociaż aplikacje do przesyłania plików są już dostępne, korzystanie z wbudowanych funkcji importu / eksportu w smartfonie jest nadal uważane za bardziej niezawodne. W tym krótkim przewodniku nauczę Cię, jak importować i eksportować kontakty na Galaxy S20, ręcznie poprzez Pamięć wewnętrzna każdego smartfona ma swoje granice i zwykle lepiej przeznaczyć ją na aplikacje i inne pliki systemowe. Wówczas telefon po prostu działa szybciej i wydajniej. Z kolei zdjęcia, filmy oraz pozostałe, ciężkie pliki powinniśmy przechowywać na karcie pamięci. W jaki sposób ustawić ich automatyczne zapisywanie się w obrębie pamięci przenośnej? Dlaczego zapisywanie na karcie pamięci stanowi lepsze rozwiązanie? Na samym początku warto zaznaczyć, że istnieją takie telefony, których modele nie zostały wyposażone w czytniki kart pamięci. To wszystkie iPhone’y, ale także niektóre flagowce z Androidem, które posiadają bardzo dużą pamięć wewnętrzną. Wówczas korzystanie z karty pamięci jest niemożliwe dla użytkownika smartfona. Jednak większość telefonów z Androidem pozwala na stosowanie kart pamięci. Nowe modele mogą odczytywać nośniki o naprawdę dużej pojemności: 128, 256, a niekiedy nawet 1000 GB. Pozwala to na przechowywanie ogromnej liczby zdjęć, filmów w wysokiej rozdzielczości lub innych, ciężkich plików. Korzystanie z karty pamięci może mieć duże znaczenie szczególnie w przypadku korzystania z dobrej jakości aparatu fotograficznego w telefonie. Zdjęcia przez niego wykonywane po prostu ważą więcej, znacznie szybciej wypełniając pamięć wewnętrzną urządzenia. Karta pamięci pozwala także na łatwiejszą transmisję danych. W dalszym ciągu można przesyłać je bezprzewodowo, jakby były w pamięci telefonu. Można jednak także w każdym momencie wyjąć kartę pamięci i podłączyć ją do kompatybilnego czytnika, na przykład w laptopie lub tablecie. Taka mobilność może mieć duże znaczenie choćby w sytuacji, gdy chcemy pochwalić się nowymi zdjęciami z wakacji. Jak włączyć zapisywanie na karcie pamięci? Aby zapisywać zrobione zdjęcia oraz filmy na karcie pamięci telefonu, najlepiej skierować się od razu do ustawień aparatu fotograficznego: • Otwórz aplikację Aparat i przejdź do jej ustawień, zwykle stukając w charakterystyczną ikonę zębatki. • W niektórych telefonach z Androidem od razu pojawi się opcja zapisywania zdjęć i filmów na karcie pamięci, a w innych trzeba będzie rozwinąć ustawienia, na przykład stukając w ikonkę wielokropka. • Po rozwinięciu wszystkich kategorii ustawień aparatu powinna wyświetlić się opcja o nazwie „Lokalizacja plików” lub podobnej. Do wyboru pozostaje pamięć wewnętrzna smartfona lub karta pamięci. Wybieramy drugą lokalizację. Żeby zapisywać na karcie pamięci telefonu z Androidem wszystkie pliki pobrane z internetu, stosuj się do poniższej instrukcji: • Sprawdź, czy posiadasz zainstalowaną aplikację Google Files. Jeśli nie, pobierz ją ze sklepu Google Play. • Otwórz aplikację Google Files i rozwiń lewy pasek z ikonką trzech poziomych kresek. • Przejdź do ustawień aplikacji i włącz zapisywanie na karcie SD. Jeśli pojawi się prośba o udostępnienie karty pamięci dla aplikacji, należy wyrazić na nią zgodę. • Gotowe! Teraz pliki, które pobierasz z sieci, powinny zapisywać się automatycznie na karcie pamięci, nie obciążając pamięci wewnętrznej smartfona. DHJ2j25. 428 305 386 136 459 355 383 423 53

jak dostać się do pamięci wewnętrznej telefonu